Tuż po zakończeniu meczu LKS Jodła Jedlnia – Mazowsze II Grójec, o chwilę rozmowy poprosiliśmy kilku reprezentantów naszego klubu. Specjalnie dla portalu JodlaJedlnia.futbolowo.pl swoimi spostrzeżeniami podzielili się bracia Michał i Bartłomiej Gregorczyk oraz ostatni stoper naszej drużyny Piotr Szmit. Zapraszamy do lektury!
Michał Gregorczyk
Szkoda niewykorzystanych okazji. Graliśmy nieźle, ale niestety zabrakło nam szczęścia. Z drugiej strony ciężko się gra bez treningu. Mimo, że spotykamy się z chłopakami w Warszawie, aby trochę pokopać piłkę, to nie jest to samo.
Piotr Szmit
Krótko mówiąc brak skuteczności. To jest mankamentem naszej drużyny. Brakuje nam napastnika, który potrafiłby wykorzystać, choćby 50% nadarzających się okazji. Myślę, że nasza postawa na boisku mogła zadowolić kibiców zgromadzonych na trybunach, ale co z tego skoro przegrywamy mecz. Z mojej strony mogę pochwalić Daniela Deję. Zagrał on na bardzo wysokim poziomie… jak nigdy. Szczerze mówiąc byłem zdziwiony. Mam nadzieję, że to nie był tylko epizod i „Dejna” jeszcze nie raz pokaże, na co go stać.
Bartłomiej Gregorczyk
Nie mogę być zadowolony ze swojej postawy z rezerwami Mazowsza Grójec. Zaraz po rozpoczęciu meczu czułem jakbym miał nogi z waty. Szkoda, że nie mogłem zagrać na swoim najwyższym poziomie. W sobotę powinniśmy zdobyć komplet punktów, nie udało się, ale nie załamujemy rąk. Teraz trzeba jechać po trzy „oczka” do Błotnicy.
|
||||||||||||
|